niedziela, 15 lutego 2015

Ostatni miesiąc lub dwa...

Cześć!

Ostatnie tygodnie były dziwnym okresem w pingwinim życiu Ninci546. Punkt kulminacyjny wydarzenia osiągnęły wczoraj, kiedy weszłam na Club Penguin i było mi.... no cóż, nudno. 
Pamiętam, jak kochałam tą grę. Wciąż na półce mam kilkanaście pingwinów-figurek i puffle'i' pluszaków. W zasadzie, to zostało we mnie jeszcze coś z tej miłości, nie da się ukryć, ale coraz bardziej myślę o czymś nowym. Nowy blog, nowa przygoda. Czuję, że taki moment niedługo nadejdzie i Nincia546 na zawsze pożegna się z Club Penguin. A wy będziecie musieli pożegnać się z nią...

Postanowiłam pisać tu jeszcze przez miesiąc lub dwa. Może więcej, zależy, ile mi zajmie postawienie nowego bloga. Na pewno dam wam adres. Poznacie mnie może od innej strony i przy okazji może dowiecie się czegoś nowego.

W tym miesiącu będę pisała dla was specjalne posty. Czegoś takiego jeszcze tu nie było. Zdradzę wam wszystkie sekrety, które odkryłam na wyspie. Pokażę, jak ulepszać pingwina, a dla odważnych napiszę o cheatach... z prawdziwego zdarzenia. Chcę, żebyście jak najlepiej zapamiętali tego bloga i być może korzystali z niego nawet po zamknięciu.

Jest tyle rzeczy, które chciałam tu zrobić... ale nie wystarczyło mi czasu, a teraz jestem już dalej od Pingwinkowa niż kiedykolwiek.

Myślę, że pożegnalny meeting będzie na następnej imprezie - Puffle Party 2015. Ale może do tego czasu jeszcze zmienię zdanie...

Człapcie dalej!
Nincia546

0 komentarze:

Prześlij komentarz