Nadchodzi inwazja?

ciemnych górskich jaskiniach zło tworzy plany. Tylko jakie to plany?

czwartek, 27 listopada 2014

Jaka impreza w styczniu?

Niesamowite wieści prosto z bloga Club Penguin! Pingwiny zostały powiadomione o imprezie, która ma odbyć się w styczniu. Post napisała Megg i oto, co w nim było:

Cześć pingwiny!

Wiem, wiem, jeszcze nie ma nawet grudnia... ale jestem tak podekscytowana imprezami na przyszły rok, że po prostu nie mogę się doczekać, aż wam powiem! 


Na przykład, w styczniu dołączymy do walki przeciwko ciemnej stronie. Zgadnijcie, co to będzie za impreza. :)


To będzie Star Wars Rebels™ Takeover. Będziemy postować zapowiedzi na początku stycznia, więc bądźcie czujni.

Jeśli widzieliście pokaz, powiedzcie, jaki jest wasz ulubiony bohater i co jest w nim najlepsze!
 
 
Człapcie dalej!
Club Penguin Team

środa, 26 listopada 2014

1 misja Ninci - rozdział 5

Rozdział 5
      Stąpaliśmy spokojnie po gładkiej powierzchni jaskini. Tunel zdawał się ciągnąć w nieskończoność. Szliśmy w milczeniu, na wypadek, gdyby ktoś tu stacjonował, jednak nie mieliśmy planu i to była nasza słaba strona. Ciszę przerwał głos Waddles'a.
-Może wrócimy i poszukamy... - nie zdążył skończyć, bo oboje usłyszeliśmy ogromny łoskot. Zrobiło się ciemno. Spanikowałam i wypuściłam z ręki naszą jedyną latarkę. 
      Nie miałam odwagi zrobić kroku. Było tak ciemno, że wszystko wydawało się być tylko iluzją i niewinnym snem początkującego agenta. Wysunęłam rękę. Trysnęły niebieskie iskierki i poczułam zimny dreszcz.

***

-Nincia? Nincia, słyszysz mnie? Nincia!
Stał nade mną Waddles. Wyglądał na bardzo zaniepokojonego. Co się stało?
-Poraził cię prąd. Czy wszystko w porządku?
Podniosłam się. Przestraszona, odkryłam, że znajdujemy się w oświetlonej jaskini. Jedyną ozdobą w tym pomieszczeniu był ogromny portret Herberta umieszczony nas otworem wejściowym. Później dostrzegłam otaczające nas metalowe pręty klatki. Ze zdumieniem odkryłam, że w dzielące je odstępy spokojnie zmieści się głowa, a gdyby się lepiej postarać, to brzuch też przejdzie. Waddles zdawał się czytać w moich myślach.
- Lepiej nie próbuj, są pod napięciem.
Teraz wyglądał na zdołowanego. Przypuszczam, że nie był przyzwyczajony do takiego położenia.
       Nagle, klatka zaczęła unosić się i powoli przesuwać się w stronę wyjścia. Musieliśmy bardzo uważać, by utrzymać równowagę i nie upaść na śmiercionośne pręty. W końcu znaleźliśmy się w pokoju zupełnie różniącym się od pieczary z klatkami. Każdy centymetr kwadratowy tego miejsca zajmował sprzęt laboratoryjny i wszelkiego rodzaju maszyneria. To wszystko przypominało trochę gabinet Gary'ego, tyle, że panowała tu atmosfera grozy i niepokoju. 
Rozglądałam się po pomieszczeniu. Po środku stał wielki stół zapełniony szkicami i projektami. Nieco dalej mieścił się (tak przypuszczam) pokój do eksperymentów. Spojrzałam w przeciwną stronę i znieruchomiałam, gdy dostrzegłam wysoki, czarny ,obrotowy fotel, który powoli przekręcał się w naszą stronę.
-Witajcie, moi drodzy goście. - odezwał się głos. 
Nie odpowiedzieliśmy. Żadne z nas jeszcze nigdy nie widziało Herberta. Jednocześnie, każde z nas chciało przerobić jego i jego wspólnika, Klutzy'ego, na sushi.
-Wy, agenci, jesteście  tacy dociekliwi. Zawsze wygrana musi być po waszej stronie, czyż nie?
Znowu brak odpowiedzi.
-Nie sądzicie, że lepiej byłoby dla was nie wtrącać się w sprawy innych? - ciągnął dalej Herbert - Szczególnie, jeśli nie macie żadnych szans na wygraną.
-Nigdy nie oddamy ci Club Penguin bez walki! - odezwał się w końcu Waddles.
-Nie musicie. Ja sam sobie je wezmę. A wy mi je naiwnie oddacie. Wasz moment już dawno minął i teraz nie możecie zrobić nic, by mnie powstrzymać. 
Dramatyczna pauza - Herbert, tak, jak większość złoczyńców - szaleńców, lubił dodawać je do swoich przemówień. Szczególnie, jeśli miał do czynienia z agentami.
- Nie miejcie takich min. - zaśmiał się. - Zanim zrobię z wami porządek, pozwolę wam poznać mój Wielki Plan Zniszczenia.
Spojrzeliśmy na siebie. Ostatnia iskierka nadziei jeszcze nie zgasła. Gdybyśmy dostali się do bazy przed rozpoczęciem inwazji Herberta, moglibyśmy ostrzec wyspę i tym samym obronić się przed... czymkolwiek, co szykował Herbert.
-Poznajcie moją armię!
Otworzyły się drzwi i z pomieszczenia dosłownie wysypały się zombie. Miały zazielenioną skórę i czerwone tęczówki, a z dziobów sterczały kły o srebrnoszarym zabarwieniu. Jednak to, co było w tym wszystkim najgorsze...
-Fourycy, Uzmoon, DJack! - krzyknęłam.
Widok był przerażający. Choć wiedziałam już, gdzie są moi zaginieni przyjaciele, wcale mi nie ulżyło. Tak bardzo chciałam im teraz pomóc. Wiedziałam jednak, że to niemożliwe.
-Poznajcie moje sługi! - zakrzyknął Herbert.
-Jesteś najgorszym typem, jakiego znam!
To była trochę żałosna odpowiedź na to, co przed chwilą zobaczyłam, ale w t
ej chwili nic innego nie przychodziło mi do głowy. Niedźwiedź jednak kompletnie ją zignorował.
-Klutzy, przynieś mi mój promień!
Gdy krab podał mu urządzenie, przypominające karabin maszynowy, po raz kolejny ogarnął mnie nieprzenikniony strach.
-Oto mój promień! Potrafi zamieniać pingwiny w co tylko zapragnę. Spędziłem nad nim wiele miesięcy. Godziny pracy nie poszło na marne. Już niedługo Club Penguin będzie moje!
       Klatka zaczęła powoli odjeżdżać z powrotem do jaskini. Drogę przebyliśmy w milczeniu. Po powrocie Waddles położył się na ziemi i zasnął.
        Zastanawiałam się, dlaczego Herbert zamieniał pingwiny akurat w zombie. Wydawało mi się dość dziwne. Gdybym to ja szykowała inwazję, najchętniej przygotowałabym armię z nie rzucających się w oczy wojowników.
Nad tym zastanawiałam się jeszcze długie godziny, gdy nagle dostrzegłam wystający z kieszeni skrawek z wczorajszego Club Penguin Times.

Halloween Party przybędzie na wyspę już za 4 dni! Szykujcie kostiumy i przygotujcie się na zabawę w upiornym stylu...

niedziela, 23 listopada 2014

Club Penguin App na Androida!

Cześć! Czekaliśmy, pisaliśmy i... doczekaliśmy się! W grudniu będzie dostępna aplikacja Club Penguin App na system Android! Polo Field opublikował posta dotyczącego właśnie tej Appki.
Już w grudniu 2014 możemy wypatrywać jej w Sklepie Play.
Będzie to na razie podstawowa wersja i chyba nie będzie na razie imprez, ale oto gry, których możemy się spodziewać:

 * Sushi Drop
 * Ice Fishing
 * Bean Counters
 * Smoothie Smash
 * Pufflescape
 * Puffle Rescue
 * Jetpack Boost
 * Pizzatron 3000
 * Puffle Roundup
Będzie można też dekorować igloo, przebierać się oraz rozmawiać z innymi pingwinami, a w 2015 roku Club Penguin będzie ulepszało aplikację, więc....

Człapcie dalej!
Nincia546

czwartek, 20 listopada 2014

1 misja Ninci - rozdział 4

Rozdział 4

       Waddles i ja siedzieliśmy razem za stertą ryb. Od dwóch godzin nic się nie działo, więc odłożyliśmy lornetki i zaczęliśmy grać w zagadki. Waddles był nie do pobicia. W końcu, czego się spodziewałam zaczynając taką grę z jednym z najlepszych szpiegów na wyspie? Myślałam, że może pewnego dnia też będę nosić, jeśli nie platynową, to chociaż złotą odznakę, ale żałowałam też, że nie ma tu Dontrojana. Świetnie dogadałby się z Waddles'em.
-Teraz moja kolej. Zagadka numer... 273. Co to jest... - nie zdążyłam skończyć, bo mój towarzysz padł na podłogę, sięgnął po lornetkę i zaczął obserwować ładownię. Najwyraźniej coś usłyszał. Zrobiłam to samo.
Z początku nic nie widziałam, ale w ostatniej chwili spojrzałam na klatkę schodową i zobaczyłam cień... kraba.
       Był tylko jeden jedyny krab, który mógłby być zainteresowany statkiem Rockhoppera w nocy. Był to najniebezpieczniejszy krab w okręgu obu oceanów - Klutzy. Jeśli się pojawiał, oznaczał katastrofę, destrukcję i harmider. To najbardziej zaufany sługa największego złoczyńcy naszych czasów - Herberta N. Polarnego. Mieli siedzibę gdzieś w górach, tam, gdzie żaden pingwin nigdy się nie zapuszczał i gdzie nawet agenci bali się postawić stopę. To między innymi dlatego stworzono EPF. Mimo wielu prób przejęcia władzy na wyspie, tylko raz udało im się zniewolić Club Penguin i zniszczyć agencję. Jeśli cień nie był złudzeniem, najprawdopodobniej Herbert szykował inwazję.
-Szybko, za mną! - wykrzyknęłam i pociągnęłam Waddles'a za sobą. - Wyjaśnię ci w drodze.
Jednak niczego nie musiałam mu tłumaczyć, bo od razu wiedział, o co chodzi. Biegliśmy przez miasto za cieniem, który wciąż nam umykał. Gdy jednak dotarliśmy na plac Dojo, najdalej wysuniętego na północ miejsca w Club Penguin, oboje stanęliśmy, nie wiedząc, co zrobić.
Dalej był tylko śnieg i mgła. Krab stawał się powoli plamką, potem punkcikiem, aż wreszcie zniknął całkiem.
-Za nim, rozpoznamy drogę po śladach! - ogarnęła mnie nagle ogromna odwaga i adrenalina zaczęła krążyć od czubka moich pingwinich stóp, aż do końca żółtego dzioba.
-Może najpierw wezwiemy pomoc? - zasugerował Waddles.
-Zanim EPF przyśle agentów, dziesięć razy może przejść śnieżyca i zamazać wszystkie ślady. Nie możemy zmarnować takiej okazji. Herbert nie popełni dwa razy tego samego błędu.
        Po chwili wędrowaliśmy już w głębokim śniegu, po pustej i dzikiej krainie, podążając za śladami Klutzy'ego. Uświadomiłam sobie wtedy, jak wielka jest wyspa, na której żyjemy, a jak mało o niej wiemy. A co, jeżeli po drugiej stronie jest trzeci ocean? A jeśli mieszkają tam inne pingwiny?
Nagle moje rozmyślania zostały przerwane i odezwał się Waddles.
-Ślady się urywają. Ten jest ostatni.
Spojrzałam w dół na niewielki odcisk krabich nóżek. Następnie dostrzegłam szeroki otwór w skale, zamaskowany liśćmi i kamieniami. Zastanawiałam się, po co to było, skoro i tak nikt tu nie przychodził. Ktoś był bardzo ostrożny.
-Skoro zaszliśmy już tak daleko, czemu by nie wejść? - powiedziałam.
-Zgadzam się.
Weszliśmy do jaskini. Za sobą zostawiliśmy białe pustkowie. Wkraczaliśmy w ciemną otchłań.

Pirate Party na Club Penguin!

Nareszcie rozpoczęło się Pirate Party 2014! Po licznych zapowiedziach i dniach wyczekiwania, pingwiny w końcu mogą bawić się w pirackim stylu. Jednak ta impreza to nie tylko zabawa.... Mamy ważną robotę do wykonania, a konkretnie wypędzenie groźnych krabów z wyspy.

 Pojawiło się już nowe animowane logo przy logowaniu. Tym razem jest to skrzynia skarbów i pilnujący jej krab...


Tradycyjnie, musi być jakieś słowo wstępne. Tym razem przywita nas Rockhopper... w niezbyt dobrym humorze.

YEARGH! Te kraby rozbiły mój statek ORAZ zabrały mi ładownię pełną skarbów! To jest wbrew kodeksowi pirackiemu, który właśnie opracowałem!


Dołączysz do mojej załogi, kolego? Powstrzymaj te kraby od zakopania mojego skarbu, a dostaniesz przydział!


W prawym górnym rogu dostaliśmy ikonkę, która będzie naszą nawigacją po imprezie. Codziennie odblokuje się nowa bitwa z krabami, w której można zdobyć fajne itemki. 


Zasady w bitwach są dość proste. Ilustracja na dole przedstawia pozycje, które się nawzajem pokonują.Zasady podobne do Card - Jitsu. Jeżeli chcesz rozpocząć grę z innym graczem, musisz kliknąć literkę "D". Pamiętaj, że musisz mieć w ręku specjalny miecz.


Pierwszą bitwę mamy przy latarni, na plaży. Tam dostaniemy od Rockhoppera wskazówki i miecz. Memberzy mogą potem odblokować lepsze, poprzez granie z innymi pingwinami.

To jest pojedynek! To trochę jak papier, kamień i nożyczki. Pokonaj atak przeciwnika i wygraj!


Pierwsza bitwa z krabami jest przy skrzyni znajdującej się na plaży.  Wygląda to tak, jak informowano w zapowiedziach.


 Dobra robota, kolego! Ale kraby wciąż zakopują skarb. Ćwicz z załogą, by być gotowym na dalsze pojedynki!


Mapa Club penguin też się nieco zmieniła. Cała wyspa jest udekorowana w pirackim stylu i na pewno warto przejść się i popodziwiać ten wystrój. Poniżej są screeny każdego z udekorowanych pokoi oraz mapka:







Podoba wam się? Mi bradzo!

Człapcie dalej!
Nincia546

środa, 19 listopada 2014

1 misja Ninci - rozdział 3

Rozdział 3

-Pamiętaj o przykryciu ryb na noc. - oznajmił Rockhopper.
To było jego ostatnie polecenie. Dostałam już plakietkę z napisem "Sklepik Migratora". Wyglądała dość głupio i miałam ochotę ją zerwać, ale wolałam nie sprzeciwiać się kapitanowi. Przecież miałam pozostać niezauważalna. Stanęłam za ladą i zaczęłam obsługiwać pingwiny.
      Pod koniec dnia na stoliku zostało tylko kilkanaście ryb. Schowałam je w ładowni i ruszyłam w stronę mojego hamaku. Stopniowo, aby nie wzbudzić podejrzeń, zaczęłam odwiązywać go od słupa, aż w końcu przewiesiłam go bliżej sterty z rybami. Leżąc, wpatrywałam się w nie. Nie zostało ich już wiele, a Rockhopper nie będzie tracił czasu na niepotrzebne imprezy bez skarbu. Muszę się sprężyć i zacząć myśleć nad planem działania. 
W hamaku miałam świetny widok na całe pomieszczenie. Udawałam, że śpię, kiedy Rockhopper odwiedzał kajutę. Zdawał się czegoś szukać, ale nie miałam pewności. W każdym razie było to podejrzane. Próbowałam nie zasnąć i zastanawiałam się, co będzie rano.
      Nagle, zobaczyłam cień. Nie był to na pewno Rockhopper, bo on nigdy nie rozstaje się ze swoją czapką, a na cieniu nic przypominającego jego nakrycie głowy nie było widać. W ciągu kilku sekund cień przybliżył się i widziałam wyraźnie, że nie był to nawet pingwin. Nie byłam jednak w stanie odgadnąć, kto to był lub co to było. Postanowiłam zignorować ten fakt i zająć się dalszym obserwowaniem sterty.
      Następnego dnia robiłam to samo, co zeszłego. Starałam się jednak jak najbardziej opóźniać sprzedaż towaru. Chciałam dać sobie czas na rozwiązanie zagadki. Nie mogłam przecież zawieść agencji.

                                                      *** 
          Znowu leżałam w hamaku, czujna, jak zawsze.  Wtedy coś się za mną poruszyło. Zamknęłam oczy, sądząc, że słyszę Rockhoppera. Po chwili jednak, gdy dźwięk ucichł i na nowo otworzyłam oczy, okazało się, że tak nie jest. Nade mną stał pingwin w czarnych okularach i przyglądał mi się z bliska. Na początku otworzyłam usta, chcąc wzywać po pomoc. Myślałam wtedy, że to jakiś tajemniczy złoczyńca, możliwe, że nawet ten sam, który zatruwał pingwiny. Jednak kiedy dostrzegłam błyszczącą platynową odznakę EPF schowaną w jego kieszeni, chęć krzyczenia mnie opuściła i zamiast tego tylko zajęczałam.
-Ktoś ty? - zapytał obcy.
-Nincia, agent Nincia. Pracujesz dla EPF?
Brak odpowiedzi. Zamiast tego pingwin przyjrzał mi się jeszcze raz, dokładniej. W tym czasie zastanawiałam się, jak dobry musiał to być agent, skoro nosił platynową odznakę. Jeszcze nigdy nie widziałam takiej u nikogo. Owszem, widywałam czasami srebrne, a nawet złote u nieostrożnych szpiegów, którym nie udało się jej schować przed moim ciekawskim spojrzeniem, ale platynowa... to ci dopiero.
-Pokaż mi swoją odznakę. - zażądał.
Wyjęłam i pokazałam mu, co chciał. Wziął ją do ręki i zaczął coś z nią robić. Prawdopodobnie sprawdzał, czy nie jest sfałszowana.
-Nazywam się Waddles. Od 2 lat jestem agentem EPF. Prowadzę śledztwo w sprawie tych zaginionych pingwinów. Co robisz na Migratorze?
-Szpieguję Rockhoppera. - odpowiedziałam krótko - Także w sprawie zaginionych.
-W takim razie będziemy chcąc nie chcąc pracować razem. - Waddles uśmiechnął się.
Ja też się uśmiechnęłam.

Spotkaj się z Rockhopperem - więcej terminów!

Czwartek, 20 Listopada
 * 8:30am serwer Fog
 * 3:30pm serwer Crystal
Piątek, 21 Listopada
 * 12:30pm serwer Mammoth
 * 3:30pm serwer Fog
Sobota,  22 Listopada
 * 8:30am serwer Mittens
 * 5:30pm serwer Sherbet
Niedziela,  23 Listopada
 * 12:30pm serwer Jack Frost
 * 3:30pm serwer Northern Lights
Poniedziałek,  24 Listopada
 * 8:30am serwer Mittens
 * 5:30pm serwer Sled
Wtorek,  25 Listopada
 * 8:30am serwer Chinook
 * 12:30pm serwer Cozy
Środa,  26 Listopada
 * 8:30am serwer Chinook
 * 3:30pm  serwer Rainbow

Uwaga! Godziny podawane są w PST (czyli Penguin Standard Time) i nie pokrywają się z czasem w Polsce. Jeżeli nie znasz PST, możesz sprawdzić go w Snow Forts lub na zegarku umieszczonym na naszym blogu! :-) Powodzenia w spotkaniach z Rockhopperem!

Człapcie dalej!
Nincia546

Spotkaj się z Rockhopperem!

Rockhopper przybywa na wyspę! Dosłownie, bo już niedługo będzie można się z nim spotkać. Na razie dostępne są terminy na niemieckiej wersji Club penguin. Mimo to każdy może się tam zalogować i zobaczyć z kapitanem. Terminy podane są prawdopodobnie w niemieckich godzinach.

Środa - 26 listopada 2014
17:30
Serwer Handschuhe

Poniedziałek - 1 grudnia 2014
15:30
Serwer Handschuhe

Środa - 3 grudnia 2014
17:30
Serwer Handschuhe

Miejmy nadzieję, że więcej terminów pojawi się już niebawem (w co nie wątpię) i będziemy mogli skorzystać z meetingów również na innych wersjach językowych.


Człapcie dalej!
Nincia546

Nowy kod i item dla wszystkich!

Club Penguin przygotowało dla nas nowy kod, który z pewnością przyda się nie tylko Non-Memberom. Tym razem odblokowuje on parasolkę.

Kod: DOZHDIK1

Człapcie dalej!
Nincia546


wtorek, 18 listopada 2014

Dofoo Doodles - wyniki!

Po raz kolejny na oficjalny blogu Club penguin pojawił się post dotyczący konkursu Dafoo Doodles. Tym razem temat brzmiał "Frightening Fashions!", czyli "Przerażające Style!". A oto zwycięskie prace:


Kolejnym tematem jest "Pirate Parade", czyli "Piracka Parada". Powodzenia!

Człapcie dalej!
Nincia546

poniedziałek, 17 listopada 2014

1 misja Ninci - rozdział 2

Rozdział 2

      Obudziło mnie dwóch agentów. Czy to był sen? Tak, to na pewno był sen. Nie wiedziałam tylko, jak się tu znalazłam. 
-Dobrze, że już się obudziłaś. Dyrektor na ciebie czeka.
Podniosłam się z fotela, nadal zdezorientowana. 
-Wczorajsze wydarzenia mogą być dla ciebie niewyraźne. Wymazaliśmy wszystkim pamięć na przesłuchaniu i prawdopodobnie gaz oczyszczający zadziałał też na tobie.
W tym momencie zaczęłam przypominać sobie wydarzenia z poprzedniego dnia. Po chwili wiedziałam już, co stało się na dużej hali. Wciąż jednak nie mogłam w to uwierzyć.
      Tajemnicza dwójka zaprowadziła mnie do dziwnego pokoju. Zorientowałam się, że była to główna siedziba agencji. Po prawej stronie stał sprzęt laboratoryjny, po lewej mieściło się tymczasowe więzienie, jednak nikt w nim nie stacjonował. Najbardziej atrakcyjnym elementem wyposażenia bazy był ogromny stół z ekranem pośrodku. Gdy podeszłam bliżej, ekran podniósł się i zawisnął w powietrzu, zostawiając w stole ogromną dziurę. Po chwili pojawił się na nim znajomy cień.
-Witaj, agencie Nincia. Dzisiaj wyruszysz na pierwszą misję. Zanim jednak to zrobisz, osobiście wręczę ci odznakę. Moi pomocnicy z pierwszej ligi zaznajomią cię z zadaniem.
Ze schowka znajdującego się pod ekranem wysunęła się brązowa odznaka. 
      W ciągu najbliższych piętnastu minut siedziałam w poczekalni i czekałam na pingwiny, które miały zaznajomić mnie z moim pierwszym zadaniem. Pojawiły się znienacka i poprosiły mnie o zajęcie miejsca przy stole w pokoju konferencyjnym. Należeli do takiej grupy, która nie traci czasu na zbędne powitania i niepotrzebne informacje. Czy wszyscy tu tacy byli?
 -Zostaniesz dzisiaj wysłana na statek Rockhoppera. Misja jest prosta, ale nadzwyczaj tajna. Nie wolno ci się ujawnić. Masz obserwować kapitana i w razie wątpliwości zawiadomić bazę. 
-Dlaczego chcecie szpiegować Rockhoppera?
Pingwiny spojrzały po sobie, jakby nie wiedząc, czy mogą przekazać mi tą informację. W końcu jeden z nich odezwał się.
-Od czasu przypłynięcia Migratora, wiele pingwinów zaginęło. Podejrzewamy zatrucia spowodowane trucizną, którą ktoś dosypał do ryb na statku. Testy są jednoznaczne.
Choć przyzwyczaiłam się już do fakty, że EPF zawsze ma rację, to i tak nie bardzo wierzyłam, że Rockhopper mógł chcieć w jakikolwiek sposób spustoszyć wyspę. Zamiast jednak kłótni, zadałam kolejne pytanie:
-A niby jakim cudem mam dostać się na statek i 24 godziny na dobę szpiegować kapitana bez jego wiedzy?
-Już twoja w tym głowa, żeby obmyślić plan działania. Pamiętaj, agent zawsze znajdzie rozwiązanie. Musisz nauczyć się pomysłowości, która jest niezbędna w misjach.
      Zjadłam obiad w bazie. Od czasu rozmowy z tamtymi agentami, gorączkowo myślałam nad sposobem dostania się i stacjonowania na statku. Próbowałam odtworzyć w myślach jego wygląd. Uwzględniałam wszystkie dostępne szczegóły. 
Statek ma wysokie maszty, ale nie widać z nich kajut. Jest też duży zbiór beczek z Piwem Kremowym, ale Rockhopper często tam zagląda. Oprócz tego skrzynie ze skarbami, miejsce sternika i.... sklepik.

niedziela, 16 listopada 2014

1 misja Ninci - rozdział 1

        Był zwykły dzień na Club Penguin. Jedyną niezwykłą rzeczą był statek Rockhoppera, który właśnie przybił do portu przy latarni. Tym razem kapitan przywoził dla pingwinów specjalne ryby, złowione u brzegów jakiejś odległej wyspy. Wiele pingwinów chciało ich spróbować, więc tłumy gromadziły się przy statku. Tak miało być przez następny tydzień. 


Rozdział 1

            
      Nazywam się Nincia. Trzeciego dnia pobytu Rockhoppera na statku wędrowałam spokojnie po miasteczku, zmierzając w kierunku  igloo jednego z moich najlepszych przyjaciół- Fouryc'ego. Zdziwiłam się, gdy nie było go w domu. Przecież wczoraj wyraźnie zaznaczył godzinę. Poszłam jeszcze upewnić się do Snow Forts. No trudno, najprawdopodobniej zapomniał i tyle. W drodze do domu myślałam, co mogło spotkać Fouryc'ego. Zanim zdążyłam nacisnąć klamkę, usłyszałam znajomy głos.
-Nincia! Jak dobrze, że cię znalazłem!
Głos należał do Dontrojana, mojego towarzysza i najlepszego przyjaciela. Znaliśmy się od bardzo dawna i spędzaliśmy razem długie godziny bawiąc się w szpiegów i agentów EPF. Choć żadne z nas nie miało certyfikatu agenta, oboje skrycie marzyliśmy o prawdziwych i niebezpiecznych misjach.
- Czemu jesteś taki niespokojny?- zapytałam  zdziwiona. Dontrojano był raczej spokojny i w każdej sytuacji potrafił zachować zimną krew. Dziś wyglądało na to, że coś go naprawdę przeraziło...
- Zginęła Uzmoon, Snowy i DJack! Szukałem wszędzie. Słyszałem od innych, że im też giną znajomi. Po prostu znikają...
Pomyślałam o Fourycym. Jeżeli to, co opowiada Dontrojano, jest prawdą, to może oznaczać katastrofę. Takie rzeczy nie zdarzały się na Club Penguin.
      Dontrojano został u mnie na noc. Postanowiliśmy rozpocząć dochodzenie w sprawie zaginionych pingwinów. Rano, oboje wyszliśmy do kiosku po najnowsze wydanie Club Penguin Times. Szczęśliwie, w gazecie widniał poniższy artykuł:

Elite Penguin Force (EPF) ogłasza nabór na agenta. Nabór odbędzie się dzisiaj o godzinie 10:00.  Agencja odmawia ujawniania szczegółów.
Natychmiast zapomnieliśmy z Dontrojanem o naszym śledztwie. Teraz liczył się tylko nabór i ogłoszenie. Gdy dotarliśmy do bazy, przyjęło nas dwóch agentów i odprowadziło do oddzielnych pomieszczeń. Usiadłam na krześle i czekałam na przesłuchanie. 
      W pewnym momencie usłyszałam głos.
-Pingwin Nincia proszona na salę.
Chwilę to trwało, zanim opanowałam swoją ekscytację i podniosłam się z krzesła. Później szybkim krokiem wmaszerowałam na salę i zamknięto za mną drzwi. 
Panowała tu raczej sztywna atmosfera. Wszyscy naokoło mieli na sobie czarne okulary i garnitury, do których przypięte były błyszczące złote odznaki. Usiadłam na krześle i z niecierpliwością oczekiwałam pierwszego pytania.
     
***

Wyszłam z sali, ale uczucie podekscytowania nie opuściło mnie ani na chwilę. Miałam nadzieję, że już w środku powiedzą mi, czy dostałam się, czy nie. Minęło jednak kilka godzin i przez cały czas musieliśmy siedzieć w poczekalni i czekać na wyniki. Nagle jeden z ekranów zabłysnął i na nim pokazał się cień. Był to prawdopodobnie dyrektor EPF. On nigdy nie zdradził, kim tak naprawdę jest. Nie miał nawet nazwiska. Zawsze mówiono tylko "dyrektor" i już wiadomo było, o kim mowa. Pokazywał się znienacka, tak, jak teraz.
-Komisja zdecydowała, kto dostąpi zaszczytu przyjęcia złotej odznaki. Wybrano z pośród was jednego, najlepszego kandydata. Pozostali, którzy nie zostali przyjęci, pamiętajcie, że kiedyś agencja może was potrzebować i w każdej chwili możecie wykazać się odpowiedzialnością i odwagą. 
To żart? Tylko jeden kandydat? Tego nie było w ogłoszeniu. Myślałam, że to standardowy nabór i kandydatów będzie kilkunastu. Straciłam nadzieję. Spośród kilkudziesięciu pingwinów, które przyszły na przesłuchanie, tylko jeden dostanie się dalej.To musi być w takim razie jakaś bardzo tajna misja. 
Moje gorączkowe rozmyślania przerwał donośny, uroczysty głos.
-Agentem zostaje... 
Głucha cisza.
-...Nincia!

   




Nowa wiadmośc od Jet Pack Guy'a!

Hej! Otrzymaliśmy właśnie nową wiadomość od Jet Pack Guy'a. Zapomniałam o niej napisać, przepraszam. Tutaj ją macie:

 Musimy zobaczyć, co z  Migratorem. Spójrz przez teleskop i zamelduj się!

Co z Migratorem, to już wiecie. Ale co będzie dalej i co zrobi z tym EPF, tego nie wie nikt. Potrzeba nam cierpliwości. Byle do 20...

Człapcie dalej!
Nincia546

piątek, 14 listopada 2014

Zapowiedzi Pirate Party!


Ten post został opublikowany przez Megg. Już nie mogę się doczekać tej imprezy i szalonych pojedynków z krabami. A właśnie...

Rockhopper został zaatakowany, a Migrator przejęty przez kraby. Źle się dzieje, moje pingwiny. Kapitana trzeba ratować, bo inaczej będzie źle.


W Club Penguin Times znajdziesz też wiadomość od kapitana: 


Człapcie dalej!
Nincia546

Nowy pin

Hej pinomaniaki!

Pojawił się nowy pin, znajdujący się w pizza parlor. Jest to drewniany miecz. Świetnie nawiązuje do imprezy, nie? Jak nie, to się przyjrzyjcie :-)

Człapcie dalej!


Nincia546


Nowy katalog Furniture & Igloo

Hej! Nareszcie mamy ten nasz zaginiony katalog.. i całą resztę. Tym razem w pirackim stylu na wyspie witamy nową gazetkę, a w niej itemy, które na pewno was zainteresują. Jest sporo drobiazgów oraz elementy statku, które zostały wspomniane w zapowiedziach. Poniżej są screeny wszystkich stron. Szkoda, że wszystko dla Memberów....














Powyżej macie filmik z sekretami tego katalogu. Przepraszam, że taki szybki i pobieżny ten post. Miłego dekorowania igloo!

Człapcie dalej!
Nincia546


czwartek, 13 listopada 2014

Gdzie podział się pin, katalog i magazyn?

Wszyscy czekali z niecierpliwością na nowy katalog Igloo & Furniture, nowy pin oraz najświeższe wydanie magazynu Club Penguin Times. Niestety, przeżyli wielkie rozczarowanie...

Ostatni magazyn Club Penguin Times obiecywał nam katalog i pina 13 listopada, czyli właśnie dzisiaj. Niestety, żadna z tych rzeczy nie została zaktualizowana. Czy to jest usterka, czy raczej ktoś zasnął na warcie i przespał aktualizację? Warto też dodać, że na oficjalnej stronie Club Penguin jest już banner informujący o nowym katalogu.

Miejmy nadzieję, że szybko to naprawią i będziemy mogli wreszcie udekorować swoje igloo po piracku, a swój profil przyozdobić nowym pinem.


Człapcie dalej!
Nincia546

czwartek, 6 listopada 2014

Nowy banner na stronie Club Penguin

W czwartek to zawsze coś się dzieje i można napisać kilka postów. Ten będzie dotyczył nowego baneru reklamowego znajdującego się już na stronie Club Penguin i o zmianach w karcie Membership. Baner informuje o nadchodzącym Pirate Party, które zawita na wyspie już 20 listopada, ale również o tym, że impreza będzie dostępna także w telefonicznej wersji gry. 

Pokonuj kraby i zbieraj łup !  20 List. - 3. Grudz.


Pod logo możemy przeczytać o innych nowościach i ważnych informacjach. Wiadomość po prawej stronie informuje o najnowszym katalogu Penguin Style, o którym już pisałam.

Memberzy mogą pokazać się w wykwintnym stylu!  

Drugie ogłoszenie dotyczy puffle'i, ale nie jest to nic nowego. Prawdopodobnie CPT nie miała tu co wstawić, ale nie moje to zadanie w to wnikać.

Memberzy mogą adoptować KAŻDY kolor puffle'a!


Jest jeszcze zmiana w karcie Membership. Tutaj mamy kolejne zapowiedzi. Z tego, co widać, będzie się działo oj działo na tym evencie.

Tylko Memberzy mogą...

Kupować Pirackie Kostiumy

Arrr! Kup wykwintne stroje takie jak Merguin Fin i Strój Zaginionego Korsarza! 

Budować statki

Zaczyna się 13 listopada. Memberzy będą mogli zbudować piracki statek w swoim igloo.

Odblokować specjalne miecze

Memberzy będą mogli pokonać krabowego bossa ze specjalnym mieczem od 20 listopada do 3 grudnia. 


 

 Człapcie dalej!
Nincia546



Rockhopper w drodze na Club Penguin!

Cześć wszystkim!

Dzisiaj na horyzoncie pojawił się nie kto inny, jak sam kapitan Rockhopper. To jedna z najsławniejszych postaci na Club Penguin, a jego statek - Migrator, to ulubione miejsce do zabawy każdego pingwina. Ponadto za każdym razem Rockhopper przywozi na wyspę coś niezwykłego. Ciekawe, co to będzie tym razem? Już się nie mogę doczekać! W Club Penguin Times mamy również wzmiankę o piracie. Znajdziecie ją w rubryce "Upcoming Events" (Nadchodzące wydarzenia).  Statek możecie obejrzeć przez teleskop na szycie latarni morskiej.


Człpacie dalej!
Nincia546